sobota, 26 stycznia 2013

"Gorzkie urodziny"



Autor: Anne Cassidy
Tytuł: Gorzkie urodziny
Tytuł oryginalny: Brithday Blues
Liczba stron: 208
Czas czytania: 2,5 godziny



Moja opinia: Po książkę sięgnęłam w Noc Sylwestrową - przeziębiona i bez większych planów i ochoty sięgnęłam po nią.
To nie tak, że nie chciałam się zapoznać z twórczością tej pani, ale katar i kaszel  męczył. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że  nie spędziłam źle tego czasu.

Urodziny kojarzą mi się z dniem dla mnie od rana domownicy, rodzina i znajomi, którzy pamiętają składają mi życzenia, dają upominki. Zwyczajnie są mili i uprzejmi. A mi od rana towarzyszy uśmiech i wyśmienity humor. Jestem pewna, że każdy tak ma - ten dzień jest po prostu inny, wyjątkowy.
Co zrobić, gdy tak nie jest?

     W dzień swoich urodzin Julia stoi i marznie na umówionym miejscu czekając na swojego chłopaka Bena.    Zjawa się po chwili i bez o grudek, bezczelnie i dosyć chamsko zrywa z bohaterką. Ta załamana idzie do domu. Po drodze zainteresowała się nią jej otyła koleżanka równocześnie jej sąsiadka Tania, ta prosi ją, aby poszukała jej przyjaciółki. Sąsiadka wykonuje prośbę, ale nie jest zadowolona po tym co zobaczyła, ani co musi przekazać Julii. Otóż okazuje się, że ani przyjaciółka ani były chłopak nie byli wierni, ponieważ teraz są parą. To jeszcze bardziej dołuje główną bohaterkę.

       Kilka dni później idzie do apteki po test ciążowy, bo spóźnia się jej okres. Tam znów spotyka Tanie i cała ta sytuacja zbliżą do siebie dziewczyny. Tania zwierza się swojej nowej koleżance ze swoich problemów i tajemnic. Dziewczyna jest w ciąży i boi się powiedzieć matce, bo ta może wpaść w depresję jej zdrowie psychiczne już taki tak jest w strzępach. Teraz dziewczyny muszą stanąć na wysokości zadania? Czy podołają trudnej sytuacji?

    Rzadko miewam tak, że po lubię jakiegoś bohatera już od pierwszej strony.  Każda postać w książce jest bardzo dobrze wykreowana. Widać, że autorka nie przemyślała sobie dokładnie ich osobowości i ich  cechy nie są dobrane przypadkowo. Kolejnym plusem jest wartka akcja, która trzyma w napięciu od pierwszej strony. Z każdą kolejną stroną chciałam więcej i więcej tej opowieści. Przemyślana i wartka fabuła są kolejnym plusem.  Świetne łączenie ze sobą przeszłość z teraźniejszość nie miałam problemu z połapaniem się na jakim etapie opowieści jestem. Dużym minusem jest mała ilość stron dla mnie bardzo zbyt mała. Z drugiej zaś strony chylę czoła przed talentem autorki -wpisać  w 200 stron tyle emocji, uczuć i problemów.      Okładka przykuwa uwagę i pasuje do całości książki - stary bruk ze chwastem.
  
      Pani Cassidy porusza w swej książce współczesne problemy- nie chciane ciąże, depresje, dosyć chore relacje z partnerami rodziców. Nie wzięte z kosmosu i nie wiadomo z jakiej epoki co czasami zdarza się w książkach młodzieżowych, lecz te które dotykają wiele nastolatków i ich rodzin.




   





niedziela, 13 stycznia 2013

"Wampirek"

Autor: Angela Sommer-Bodenburg
Tytuł: Wampirek
Tytuł oryginalny: Vampir
Liczba stron: 160
Czas czytania: 30 minut




Moja opinia: Wampirek to mały potworek z którym miałam  okazję się poznać.

To pierwsza część serii o małym Wampirku i jego rodzinie. Tym razem młody hrabia, gdy wyrusza w poszukiwaniu "kolacji" poznaje dziewięcioletniego Antosia.
Chłopcy szybko się zaprzyjaźniają.

Rodzice Antka prędko dowiadują się o nowym koledze ich syna, jednak nie wierzą w wampiry. Więc chłopiec próbuje ich  oszukać małym podstępem. Niestety wszystko wychodzi na jaw. Antoś jest zmuszony przyprowadzić prawdziwych przyjaciół. W czasie ich spotkania dzieją się różne dziwne i zaskakujące  rzeczy.

       Pani Angela ukończyła pedagogikę oraz socjologię. Przez dwanaście lat pracowała w jednej z hamburskich szkół.W książce kładzie duży nacisk na zachowanie dziecka oraz na to jak dziecko reaguje na różne sytuacje.
          W książce nie brakuje także humoru. U każdego pojawi się uśmiech u dzieci z śmiesznych przygód, a u dorosłych również z naiwności młodych bohaterów.
         "Wampirek" uczy czytelnika, że nie zawsze dorośli nam wierzą nawet jeśli mówi prawdę, ale pokazuje, że trzeba ją mówić. Pokazuje świat z perspektywy dziecka, tak, jak one je postrzega.
        W tej serii zaczytuje się moja młodsza siostra. Później opowiada mi przeróżne historyjki opisane w nich. Z ciekawości sięgnęłam po to i nie żałuję  wiem, że jestem trochę za stara, ale czy czasami nie warto wrócić do tych czasów? Gdy czytam bajki dla dzieci świat staje w miejscu i nie pędzi, jeszcze bardziej niż w powieściach dla ludzi w moim wieku.
   Polecam młodym i starym. rodzicą i dziecią!:)

                                    Kto już jest szczęściarzem i zaczął ferie zimowe?