wtorek, 26 lutego 2013

"Bolek i Lolek młodzi detektywi i inne opowiadania"

Autor: Andrzej Niedźwiedź
Tytuł: Bolek i Lolek młodzi detektywi i inne opowiadania
Liczba stron: 32
Czas czytania: 30 minut




Moja opinia: Bolek i Lolek bawi dzieci już od wielu lat. Bawi, uczy wychowuje, czy to poprzez telewizję, czy jak w tym przypadku na stronach książki.
  Wracając do wspomnień przeczytałam tę pozycję mojemu młodszemu bratu. Bardzo się ucieszył, jak zobaczył z czym to przyszłam z biblioteki.
  Bolek i Lolek młodzi detektywi składają się z czterech opowieści, m.in.:

Młodzi detektywi - nasi bohaterowie chcą dowiedzieć się kim są wszyscy ludzie zebrani na olimpiadzie, muszą pomóc sportowcom

Droga na olimpiadę - Lolek gubi swojego pupila okazuje się że świnka morska jedzie na olimpiadę wraz z wioślarzami. Bolek i Lolek muszą ją zabrać stamtąd.


Najsilniejszy człowiek świata - kim jest najsilniejszy człowiek świata? Jak ma na imię i dlaczego jest taki silny? Na to pytanie chcą odpowiedzieć koledzy.

Doktor Koala - Bolek i Lolek stają się pomocnikami doktora. Lekarz ku zdziwieniu chłopców ma pełne ręce roboty.

W tytule napisane jest inne opowiadania można to tak dzielić, ponieważ każda część ma swój tytuł i opisana jest inna przygoda. Jednak można uznać, że książeczka jest podzielona na cztery rozdziały, bo przecież główni bohaterowie znajdują się na olimpiadzie i w każdym rozdziale znajduje się ten wątek.
     Miło było wrócić do Bolka i Lolka. Przypomnieć sobie te czasy dzieciństwa oraz pośmiać się z ich wyczynów. Uważam, że takie historię są ponad czasowe. Każde pokolenie dzieci może czerpać z tego przyjemność i wiedzę.

Książka przeznaczona dla dzieci od 6 lat. Została wydana w 2005 roku.

Przeczytałam w ramach akcji Odnajdź w sobie dziecko. :)

środa, 20 lutego 2013

"Nocne życie"

Autor: Nancy A. Collins
Tytuł: Nocne życie 
Tytuł oryginalny: Vamps: Night life
Liczba stron: 256
Czas czytania: 2 dni

Moja opinia: W zeszłym roku czytałam pierwszą część cyklu Wampy. Nie podobała mi się, ale czasami tak bywa, że pierwsza część jest gorsza niż kolejne. Dojąc szansę serii i autorce sięgnęłam po drugą.
 
   Zawiodłam się tak , jak  ostatni razem. Książka nie jest górnych lotów. Język zostawia dużo do życzenia.
 
     W Nocnym życiu powracamy do tych samych bohaterów. Cally i Lilith dalej są rywalkami. Na dodatek ich walka jest bardziej zaostrzona niż w poprzedniej części. Cally jest wykreowana na zwyczajną dziewczynę z trochę dziwnego domu i z problemami rodzinnymi z którymi sama  musi się  uporać. Mieszka w apartamencie wraz z matką, która całymi dniami siedzi w fotelu, ogląda filmy popijając alkohol. Dziewczyna nie wie kim jest jej ojcem jednak bardzo chce go poznać. Jej rywalka jest, jakby z innej bajki.
Ma wszystko czego chce wystarczy, że skinie palcem. Całe dnie przesiaduje z przyjaciółmi i chłopakiem w klubie dla wampirów. Dobrze wiedząc, że wampiry nie mogą udzielać się publicznie, ani robić sobie zdjęć, a nawet przeglądać się w lustrze, mimo to chce wkroczyć w świat modelingu. Moim zdaniem tylko z nudów i szuka uwagi u kogokolwiek pomimo tego, że ma grupkę przyjaciółek i chłopaka oraz rodziców czuje się nie doceniana i nie zauważona.
    Nancy A. Collins stworzyła świat elitarnych wampirów. Świat w którym bogate dzieciaki wydają pieniądze na byle co, imprezują, intrygują. Widać, że wszystko w co się wpakują jest spowodowane nudą,nie mają zainteresowań, ani planów na życie. A ile można chodzić po sklepach lub przesiadywać w klubie?
    Wielkim minusem są charaktery i postępowanie bohaterów. Większość osób przewijająca się w tej pozycji jest płytka, prostoliniowa, roszczeniowa i czasami po prostu głupia. Nie lubię osób, które są chamskie i uważają się za najlepszych i wywyższają się.  Z nadmiaru czasu i raczej braku empatii krzywdzą ludzi na około siebie i spiskują za plecami najbliższych, bo jak to mówią po trupach do celu.
     W książce pani Nancy opisuje dwa wątki miłosne, które szczególnie mnie zainteresowały. Pierwszy to Lilith i  jej chłopak. Nie stracili dla siebie głowy, może nawet nie są sobie przeznaczeni. Ich rodziny ustaliły, że będą razem, aby złączyć interesy i powiększyć majątki. On zdradza ją, aby ona się nim interesowała, ona nie poświęca mu uwagi, bo ją zdradza, a jak nie to olewa ją i ignoruje. Pokręcone prawda?
    Drugi wątek na którym autorka bardziej się skupiła to miłość Cally i Petera. On jest łowcą wampirów, ona nową krwią. Muszą ukrywać się przed światem. Widać,że kochają się bardzo. Jednak głupota dziewczyny i jej postępowanie oraz zawiłe sprawy nieumarłych sprawiają, że odchodzą od siebie.
    Nocne życie pozostawia wiele do życzenia. Nie odstresowałam się przy niej. Szczególnie mnie zainteresowała, ale miłość Cally i jej ukochanego oraz zakończenie pozostawiające wiele pytań sprawiło, że chcę sięgnąć po kolejną część. Może w końcu wydadzą je na polskim rynku, bo o ile mi wiadoma jeszcze tego nie zrobili.

piątek, 15 lutego 2013

"Showman, czyli spowiedź świra"

Autor: Szymon Majewski -rozmawiała Agnieszka Lesiak
Tytuł: Showman, czyli spowiedź świra
Liczba stron: 128
Czas czytania: 2 dni



Moja opinia:  Nie którzy mówią, że ludzie dzielą się na fanów Majewskiego lub Wojewódzkiego. Ja lubię poobserwować obu panów siedząc na kanapie.     Pomimo tego,że nie przepadam za  programem pana Kuby. Za to wszystkie programy Majewskiego oglądała z nie lada frajdą. Ostatni mi czasy nie widać go na antenie.
  Jako jego fanka, choć to może złe słowo, jako osoba, która darzy własnie tego celebrytę sympatią z chęcią sięgnęłam po jego książkę.

Książka została wydana w formie wywiadu. Pani Agnieszka zadawała pytania Szymon na nie odpowiadał.
   Nigdy nie interesowałam się życiem gwiazd jakoś szczególnie, czasami usłyszałam jakąś plotkę, przeczytałam o jakim skandalu. Jednak ostatnio wzięło mnie na czytanie książek gwiazd. Takie lektury są dla mnie dobry umilaczem czasu, odprężam się przy nich.
 Na pewno dużym plusem jest to, że nie skupiają się zbyt mocno na czasie, gdy Majewski zrobił karierę. Możemy poznać go jako dziecko i jako młodzieńca i już dorosłego mężczyznę.
 

Nie byłem w wojsku 
Nie zdałem matury
Nie zacząłem studiów

  Nigdy bym nie powiedziała, że osoba tak komiczna miała trudne dzieciństwo i ciężko było w rodzinnym domu. Pan Szymon opowiada o prawie wszystkim - widać, że czasami nie które rzeczy go krępują, na inne pytania po prostu nie odpowiada. Książka ma w sobie dużo pytań, ale nadal mam wrażenie, że wielu rzeczy nie wiem.

"Spożyć przed terminem"-oto moje motto życiowe.Szukałem go w wielu mądrych księgach, znalazłem na kefirze. 

Ta pozycja zawiera w sobie, również dużo zdjęć z programów, w których showman brał udział, ale też z prywatnych źródeł Majewskiego. Wszystko jest napisane na luzie i z humorem.


Mam furę, komórę
karierę, rodzinkę.... 
Lecz zawsze będę 
maminsynkiem. 
                          Mojej Mamie

    Uważam, że książka spodoba się każdemu kto choć lubi ta postać. Sama dość sceptycznie podchodziłam do tej osoby, jednak powolutku zaczęłam się przekonywać. Później sięgnęłam po tą książkę, co bardzo przybliżyło mi Pana Szymona.    

środa, 13 lutego 2013

Radiowóz, kombajn i pociąg, czyli książeczki małego maniaka samochodów!

Seria "Poznajemy pojazdy" składa się z ośmiu części. Mój brat poznał nie dawno trzy książeczki. Ucieszył się strasznie, bo lubi pojazdy ma do nich pewien zapał.  W  każdej książeczce pani Izabela skupia się na jednym z pojazdów.  Dzieci znają pojazdy, ale nie ze wszystkimi mają kontakt codziennie lub przynajmniej od czas do czasu. Ciekawość maluchów zmusza ich także do zadawania przeróżnych pytań, np.: Do czego to służy? A kto kieruje? A po co? i ulubione pytanie mojego brata: A dlaczego?. Nam dorosłym czasami ciężko odpowiedzieć na serie pytań. Więc jeśli chodzi o pojazdy to po przeczytaniu takowej opowiastki odpowiada ciekawskiemu na wszystkie pytania.

Bardzo się ucieszyłam, że autorka zadaje pytania, na które czytelnik może odpowiedzieć, a jeśli nie zna odpowiedzi to wsłuchawszy się w tekst/ czytając dalej otrzymuje odpowiedź. Ilustrator Piotr Kotecki również stanął na wysokości zadania. Te trzy książeczki na każdej stronie zawierają piękne, kolorowe ilustracje.
Wydane w 2012 roku.

Autorka: Izabela Jędraszek
Czas czytania: 10 minut (każda)
Liczba stron: 10
Książki przeznaczona dla dzieci od trzech latek.

Przeczytałam w ramach akcji "Odnajdź sobie dziecko"

poniedziałek, 11 lutego 2013

"Krecik i zielona gwiazdka"

Autorzy: Zdeněk Miler, Hana Doskočilová
Tytuł: Krecik i zielona gwiazdka
Liczba stron: 86
Czas czytania: 30 minut




Moja opinia:  Krecik to mały przyjaciel z Czech. Towarzyszył mi niemal przez całe dzieciństwo to samo, jak mojej siostrze, a teraz mój brat polubił tego zwierzaka.
Przeczytałam tą książkę mojemu młodszemu bratu na dobranoc. Wiem, że słuchał uważnie, bo po chwili spytał się:

Martyna to krecik mówi?

No tak, przecież przeczytałam to co powiedział do sroki. 

Na płycie nie mówi.


Miał racje w bajce animowanej puszczanej na antenie krecik nie mówi nic oprócz słynnego : "Ahjo'. Ta książeczka składa się z trzech opowiadań, m. in.:

-Krecik i zielona gwiazdka - mały mieszkaniec lasu podczas sprzątania swojego domku odkrywa zielony klejnocik w ziemi. Cieszy się bardzo i wpada na pomysł umieszczenia jej na niebie. Przyjaciele krecika chcą jemu pomóc, ale nie się nie udaje przez srokę, która zabiera gwiazdkę do swojego gniazdka, ponieważ sroczki lubią błyskotki. Wszystko jednak kończy się szczęśliwie

- Krecik i parasol - bohater znajduje wyrzucone rzeczy na polanie wśród nich jest parasol, którego Krecik postanawia naprawić. Moim zdaniem bardzo dobre opowiadanie z prostym morałem, który w dzisiejszym świecie nie jest pamiętany przez ludzi. Otóż autorzy podkreślają, że każda naprawiona rzecz potrafi się odwdzięczyć  i służyć swemu właścicielowi.

- Krecik w siódmym niebie - najzabawniejsze opowiadanie ze wszystkich. Mały zwierzak znajduje się na jarmarku i zauważa pana z dziwnym powietrzem. Oczywiście, tym gazem jest hel, co unosi nadmuchane rzeczy do góry. Korzystając z nie uwagi pana Krecik nabiera tego powietrza i leci wysoko ku niebu. Gdzie spotyka ptaki i przeżywa wiele ciekawych chwil. Jednak jako ssak musi nabrać powietrza i spada w dół. Nic mu się nie stało i wrócił do siebie.

W całej książce bardzo podobały mi się ilustracje  Urozmaicały małemu czytelnikowi czytanie, a tym co jeszcze nie potrafią czytać przeglądać historyjkę o ulubionym bohaterze.

Książka przypadnie do gustu dzieciom już od trzech, czterech lat.

Książkę przeczytała w ramach akcji  "Odnajdź w sobie dziecko" :)





piątek, 8 lutego 2013

"Ciepłe ciała"

Autor: Isaac Marion
Tytuł: Ciepłe ciała
Tytuł oryginalny: Warm bodies
Liczba stron: 308





Moja opinia:  Zombi. Dziwny stwór. Stary jak go świat widział, ale nie popularny w dzisiejszych powieściach.

      To pierwszy plus ten książki. Nie oklepany wątek i nie przewidywalna fabuła. W dzisiejszych powieściach królują wampiry i ich ludzkie miłości, bądź wilkołaki. Mnie już to wszystko się znudziło. Każda książka o krwiopijcach, jakby miała szablon lub klucz odpowiedzi. "Ciepłe ciała" wyróżniają się całkowicie.
 
   




Prostuje się, osusza twarz rękawem i obejmuje mnie, przyciskając ucho do mojej klatki piersiowej. -Łup-łup – mruczy. - Łup-łup. Łup-łup. Ręce mam spuszczone po bokach. - Ja...przepraszam – mówię. Ma zamknięte oczy i głos stłumiony przez moja koszulę. - Wybaczam ci – mówi. Unoszę rękę i dotykam jej słomiano – złotych włosów. - Dziękuję Te trzy zdania, tak proste, tak pierwotne, nigdy nie brzmiały tak skończenie.


Główny bohater nie ma imienia to po prostu R, nie pamiętam też nic ze swojego życia za nim umarł, właściwie nie ma nic. Żyje na lotnisku wśród innych takich jak on i od czasu do czasu idzie do miasta wraz z grupą, aby zapolować. Podczas jednego z takich polowań zjada nastoletniego chłopaka, a dziewczynę, która siedziała obok niego zabiera do swojego samolotu. O, dziwo nie po to, aby ją później skonsumować.  Z ukochanego tej dziewczyny nie zostaje już nic tylko mózg. R wie, że jeśli go zje dostanie rąbek jego wspomnień, tym razem otrzymuje znacznie więcej, dużo więcej. Od tego czasu główny bohater spędza czas z Julią. Oboje przekonują się do siebie i swobodniej czują się w swoim towarzystwie. Jednak ona musi wracać do Twierdzy. Nie umarły musi jej w tym pomóc. Zwykła podwózka do domu znalezionym mercedesem kończy się ogromnym przełomem w cywilizacji, dla nieumarłych i żywych.

Nie obyło się bez wątku miłosnego. Tym razem są dwa, które nie koligują ze sobą. Z jednej strony jest Perry, którego poznajemy z wspomnień jego ukochanej i tych z głowy R po zjedzeniu jego mózgu. I ta druga więź R i Julie, która urzekła mnie bez reszty.  To było tak proste i było pokazane w sposób, z którym się jeszcze nie spotkałam.


  Myślę, że przez stulecia sami się zniszczyliśmy. Pogrzebaliśmy się pod chciwością, nienawiścią i każdym innym grzechem, który można sobie wyobrazić, aż nasze dusze wreszcie spadły na najniższy możliwy stopień we wszechświecie. A potem wydrapały sobie w nim dziurę prowadzącą do jakiegoś... ciemnego miejsca.



             Raczej nie grożą nam wychodzący ze swych grobów zombi, ani szczytowy upadek cywilizacji. Jednak Isaac Marion porusza w swej książce problem, który moim zdaniem jest co raz częściej dotyczy dzisiejszych społeczności. Oprócz komplikacji z  szerzącą się zarazom, ujawniony jest  sposób w jaki ludzie  odnoszą się wobec. W Twierdzy panuje chłód nikt się nie śmieje, nie żartuje. Mieszkańcy są wobec siebie oziębli i obojętni. W dzisiejszym świecie też można się spotkać z taką sytuacją - większości osób interesuje tylko ich własne życie nie patrzą na innych są egoistami.
     
Pisanie to nie jest skrobanie na papierze. To komunikacja. Pamieć.


     Mariom w swojej powieści potrafił oddać wszystkie uczucia poczynając od negatywnych kończąc na pozytywnych, tzn. smutek, radość, śmiech, żal, obojętność, miłość, przywiązanie, oddanie, brak tolerancji. Przede wszystkim potrafi te wszystkie emocje ubrać w odpowiednie słowa i w doskonały sposób. Zabrakło mi jedynie jakiegoś Epilogu ostatniego rozdziału, który opisał by dalsze losy Twierdzy i Nieumarłych z lotniska. Chyba, że pan Isaac planuje napisać kolejną cześć z czego ucieszę się bardziej. :p


Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi.

     Mogłabym się rozpisywać bardziej o stylu pisania lub kompozycji. Albo doszukiwać się minusów, ale nie ma po co. Wszystko mi się podoba w tej książce od okładki po ostatnią stronę.
 
     Historia R, M i Jullie, a także jej ojca, przyjaciółki  Nory i nie żyjącego chłopaka Perry'ego porwała mnie bez reszty i na długo pozostanie w moich myślach. Przy niej dorobiłam się również "kaca książkowego".:)

Bo gdy już dotrzesz do końca świata, to nie ma wielkiego znaczenia, którą drogę wybierzesz.


piątek, 1 lutego 2013

Podsumowanie stycznia

Podsumowanie stycznia pierwsze na tym blogu, ale wcześniej ani się nie chciało wszystkiego zliczać, a bo po co liczą się cyfry?? I jest to moje postanowienie noworoczne, aby co miesiąc dodawać post  No, ale za rok, jak wytrwam chciałabym dokładniej podsumować swoje wyniki.
No więc przejdźmy dalej do liczb.  Opublikowałam  dwa posty. Przeczytałam 5 książek: "Nocne życie", "Gorzkie urodziny", "Najlepsze przyjaciółki", "Cieple ciała" (najlepsza książka miesiąca), "Wampirek" ( książka dla dzieci). Liczba wyświetleń stron - 542. Obserwatorów jest o 2 więcej, łącznie 49.  Skomentowaliście pod moim postem 19 razy, za co dziękuję bardzo. 


Postanowienie pisałam w innym poście tym razem chcę Wam pokazać w jakich wyzwaniach chcę wziąć udział w dwóch wyzwaniach:

Ta dam: 


                                                                     


O szczegółach wyzwania możecie się dowiedzieć na blogu Moje czytanie.  Mam wzrostu 169 cm i tyle chcę przeczytać, ale nie będę mierzyć brzegów, lecz ilość. Ten pomysł bardzo mi się podoba. Ciekawe, jak mi pójdzie w całej akcji. 


Pozdrawiam  :)
Martyna