poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwester!



Dziś Sylwestrowa Noc, ale to wszyscy wiedzą. To Chyba jedyny Dzień roku gdy niebo staje się tak kolorowe. życzę Wam, aby w tę noc każdy spędził jak lubi - na głośnej imprezie ze znajomymi, cichej domówce albo  z dobrą lekturą, filmem, a nawet Polsatem. Chodzi o to, aby się świetnie bawić i miło spędzić czas w tę ostatnią noc w roku 2012. 

W Nowym Roku życzę Wam spełnienia marzeń, nowych planów, aby ten rok 2013 okazał się rokiem możliwości i rozwoju swoich pasji, poprawy wad oraz wykonania chociaż polowy swoich postanowień. 




Małe podsumowanie: 

Wyświetlenia bloga: ok. 5000 
Obserwatorzy: 47 (nie wiem ile doszło w ciągu tego roku)
Liczba postów opublikowanych: 45 ( z tym 46)
Liczba zrecenzowanych książek: 33
Liczba przeczytanych książek: 50 (jestem nie zadowolona w poprzednim roku było lepiej, ale w tym miałam prawie trzy miesięczną przerwę)
Stosiki: 4
Wzięłam udział w czterech blogowych zabawach.Wygrałam jeden konkurs blogowy.Wygranymi książkami moje rodzeństwa, ja i cała rodzina w dalszym ciągu się zachwyca.  W tym roku rozpoczęłam współpracę w Studiem Astropsychologii - bardzo dziękuję za daną mi szansę i zaufanie. Otrzymałam jedną książkę od wydawnictwa Esprit za którą dziękuję, wiem, że sama w księgarni bym po nią nie sięgnęła i ominęłoby mnie tyle emocji. 

A teraz czas na moje postanowienia związane z blogiem:

1. Będę częściej się udzielać w blog sferze.
2. Powrócę po raz kolejny do książek Tove Janson, Lucy Montgomery oraz Małgorzaty Musierowicz.
3. Przeczytam książki Stephana Kinga.
4. I o czym na śmierć zapomniałam wykonam Zakład. 
5. Chciałam stworzyć też nową zakładkę i dodawać podsumowania miesięcy, co może się przydatne dla mnie.

Mam nadzieję, że chociaż trochę z tego uda mi się wykonać. 

Miłego wieczoru

Martyna

środa, 26 grudnia 2012

"Liceum Avalon"

Autor: Meg Cabot
Tytuł: Liceum Avalon
Tytuł oryginalny: Avalon High
Czas czytania: 2 dni
Liczba stron: 240



Moja opinia: Gdy byłam w bibliotece i szperałam między półkami.Zatrzymałam się koło tej z powieściami pani Cabot. Tą powieść zabrałam do domu. Już kiedyś słyszałam o niej pozytywy od mojej koleżanki, ale słyszeć to słyszeć trzeba samemu się przekonać.

Poznajemy Ellie, która przeprowadziła się wraz z rodzicami, aby oni mogli spokojnie pracować nad swoimi pracami doktorskimi. Nikogo  nie zna w nowym mieście, więc resztę wakacji spędza na materacu przy domowym basenie. Wolne się kończy i trzeba wrócić do szkoły. wpada tam na przystojnego chłopaka Willa i jego dziewczynę Jennifer. Szybko zaprzyjaźnia się z Willem, a ich przyjaźń nie jest do końca przypadkowa.

Pani Meg Cabot napisała dla swych czytelników współczesną wersje Legendy o królu Arturze. Główna bohaterka i jej nowo poznany przyjaciel muszą rozwikłać tajemnice Avalonu.  nie nie jest takie na jakie się wydaje. Dziewczyna Willa związana jest z jego przyjacielem, jego ojciec oszukał go, a przyrodni brat źle mu życzy i chce go zabić. Pokręcona sytuacja prawda? Pomóc chce chociaż nie do końca umiejętnie nauczyciel przysłany przez stowarzyszenie, które wierzy, że król Artur powróci kiedyś pod nową postacią, aby dokończyć to czego nie skończył dawniej. Nastolatka z całą tą sprawą w końcu zostaje sama. Przestraszona i trochę zagubiona zaczyna walczyć z uciekającym czasem.

Każdy rozdział rozpoczyna się fragmentem pieśni Panny z Jeziora, dzięki temu zabiegowi autorka przybliżała mi treść jak będzie zawarta w danym fragmencie książki. Język jest lekki, młodzieżowy. Początkowa akcja bardzo się dłuży jest sporo opisów i nic szczególnego się nie dzieje, Ellie "rozpływa" się tylko nad nowo poznanym chłopakiem w szkole.  Nie trwa to długo, rozwiązanie zagadki i problemów jest ciekawe ujęte. Już pod sam koniec nie mogłam się od niej oderwać i trzymałam oczy na zapałki, ponieważ czytałam ją bardzo późno.

Kolejna pozycja spod pióra pani Cabot, która nie zawiodła moich oczekiwań. Szukałam przyjemnej i ciekawej lektury. Otrzymałam to wszystko jeszcze z bonusem. Nic więcej nie chciałam w tamten wieczór tylko: książki znanej autorki, wartkiej akcji a dostałam jeszcze elementy fantastyczne, których się nie spodziewałam.

Książkę polecam wszystkim fanom twórczości pani Meg Cabot oraz tym, którzy lubią książki z elementami fantastycznymi.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Już Święta!

 Witajcie Kochani!


Dziś Wigilia, ale o tym na pewno wszyscy wiedzą. O tej godzinie zapewne Każdy z Was pracuje  pełną parą stroi  choinkę, lepie pierogi lub uszka, a może szuka ostatnich prezentów. 

W dzisiejszą noc tak niezwykłą i wyczekiwaną chciałabym Wam życzyć, nie wiem jak, więc może najprostszymi słowami, przechodząc do rzeczy:

Zdrowych, pogodnych Świat w gronie najbliższych. Bogatego gwiazdora, trafionych prezentów. 






Zostawiam Was z tym pięknym, jak z bajki widokiem. :) 

Martyna







sobota, 22 grudnia 2012

"Labirynt"

Autor:Catherine Coulter
Tytuł: Labirynt
Tytuł oryginalny: The maze
Liczba stron: 303
Czas czytania: 2 dni

Moja opinia: Znalazłam ją w bibliotece. Zaciekawiona okładką wypożyczyłam długo czekała na swoją kolej.
Okładka przykuła moją uwagę, ale w porównaniu  z innymi oprawami książek jest raczej nie pozorna, ale jak najbardziej pasuję do fabuły.
Treść "Labiryntu" także zaczyna się nie pozornie. Poznajemy załamaną psychicznie zamkniętą na wszystkie spusty młodą dziewczynę.
Lacey Sherlock moim zdaniem nie miała za ciekawego życia, sama wykończyłam bym się psychicznie z taką rodzinką. Matka wariatka oglądająca teleturnieje,ojciec sędzia nienawidzący własnej pasierbicy, do żony pod chodzący dosyć olewający sposób, napalony na nią  szwagier nie żyjącej siostry. Sherlock chce walczyć. Specjalnie poszła do FBI, aby znaleźć Sznurobójcę. Jest niezła w tym co robi,prawdziwa profesjonalistka  szybko przechwyca  ją Dillon Savich szef jednostki w Waszyngtonie. Morderca znów uderza i dziewczyna wraz ze swoim szefem podąża jego śladem.
Po kolei  odkrywamy przeszłość bohaterki i tajemnicę jej zwariowanej rodziny. Początkowa zdziwiło mnie, iż autorka nie napisała książki z perspektywy głównej bohaterki, jednak po przeczytaniu klaszczę w ręce,  ponieważ był to bardzo dobry zabieg. Dzięki nie mu dowiedziałam się myśli każdego z bohaterów.

     Nie obyłoby się bez wątku miłosnego. Lacey zakochuję się we własnym szefie wzajemnością. Od samego początku dopingowałam to, żeby się im ułożyło. Przez przeszłość Sherlock i mordercę jej siostry Belindy została ona wystawiona na na dużą próbę.
     To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Catherine i wcale nie żałuję tego, zawsze musi być ten pierwszy raz. Książkę wręcz połknęłam. Nie pozornie zaczynająca powieść urzekła moje serce. Wartka akcja, dobrze dobrani bohaterowie oraz zawiła zagadka do rozwiązania.

Idę lepić pierogi i kroić warzywa. Jak Wam idą przygotowania do Świąt? Zręcznie omijacie te obowiązki czy pracujecie pilnie?

czwartek, 13 grudnia 2012

"Blondynka na Safari"

Autor: Beta Pawlikowska
Tytuł: Blondynka na Safari
Liczba stron: 400
Czas czytania: 3 dni



Moja opinia: Nigdy nie byłam przekonana do książek o podróżach. Uważałam, że lepiej samemu pojechać i zobaczyć. Nadal tak myślę, ale chciała bym zwiedzić kawałek świata, dlatego warto przeczytać spostrzeżenia  osoby,która ma już w tym doświadczenie . To już trzecia książka tej autorki z jaką miałam przyjemność się zapoznać.  Tym razem pani Beata napisała dla czytelników przewodnik po Safari.

Liczba stron  nie jest mała, ale to wydanie zawiera sporo zdjęć, co za tym idzie literek znajduje się mało. Po przednie pozycje jakie czytałam były Dziennikami z podróży, opisami przeżyć autorki. Teraz miałam okazję przeczytać typowego, choć nie całkiem przewodnika. Na rynku jest sporo przewodników wydawanych w rożnych formatach i wydawnictwach. Bardzo często, jednak zawierają dosyć skomplikowane opisu lub nie potrzebne dla czytelnika informację. Właśnie z tą myślą pani Pawlikowska napisała tę o to pozycję.
      Znajdziemy  w niej wszystkie informację, które będą potrzebne nam w czasie pobytu na Safari.  Książka jest podzielona na kilka działów w każdym z nich autorka bardzo dokładnie opisuje potrzebne aspekty.
Na jakie choroby powinniśmy się zaszczepić oraz jak można się  nimi zarazić. Jakie dokumenty musimy koniecznie wziąć.  Najbardziej przypadł mi do gustu rozdział poświęcony zwierzętom oraz kulturze tam tego regionu. Pani Beata przestrzega nas jakie zachowanie nie jest mile widziane wśród mieszkańców oraz czego powinniśmy się wystrzegać za wszelką cenę. Można również dowiedzieć się rożnych ciekawostek na temat najpopularniejszych zwierzaków sawanny. Można być pewnym co do autentyczności zapisanych tam informacji, gdyż pani Pawlikowska napisała to wszystko na własnych doświadczeniach.

      Książka jest wydana w dużym formacie przez co jest dosyć nie wygodna w zabraniu jej do podręcznego ekwipunku. Na rynku jednak można też zakupić ją w wersji pocket-book.

     Spokojnie mogę ta pozycję polecić faną podróżniczki oraz osoba interesującym się RPA, Tanzanią lub Kenią i tym, którzy marzą o tak dalekiej podróży i chcą do niej się odpowiednio przygotować.


czwartek, 6 grudnia 2012

Co raz bliżej święta, co raz bliżej święta....

Czas szybko leci  już Mikołajki.Nie długo będę święta, później Sylwester i Nowy rok się rozpocznie z nowymi możliwościami.  Pewnie wczoraj wszyscy potulnie czyścili buty i postawili na parapecie. :) Byliście grzeczni? Mikołaj się u Was pojawił? Co zostawił?
  Dziś rano zostałam obudzona przez moją siostrę o 6.40.  Mikołaj się  u Nas pojawił. Zostawił dużo słodyczy, bluzek tym razem nie zostawił żadnych książek, więc nie mam stosiku. Za to mam zabawę którą zaproponowała Mana.


Zasady:
Udział w zabawie może brać każdy, nie trzeba być do niej nominowanym i co najważniejsze nie trzeba nikogo nominować. W wykropkowane miejsca należy wstawić tytuł książki, (warunek, że została przeczytana w 2012 roku) który można odmieniać.   

Przed świąteczny wieczór planowałam spędzić z........
Niestety przez ...... plany uległy zmianie
Musiałam kupić.....
i iść do ...... 
W domu czekał już na mnie ........ 
Razem obejrzeliśmy .......... 
Rano spóźniona ruszyłam do pracy z.........
musiałam wytłumaczyć szefowi moją .......  
Prezes puścił mnie prędzej do domu przez ..........
Po drodze spotkałam ........
Mówił mi o ........
Na kolacje zaprosiłam ........ 
w towarzystwie ...........
Dzień skończył się jak ........

Moje wypełnienie:


Przed świąteczny wieczór planowałam spędzić z Antygoną
Niestety przez Wyznania Zakupoholiczki  plany uległy zmianie
Musiałam kupić Czarną owieczkę
i iść do Liceum Avalon
W domu czekał już na mnie Król Edyp
Razem obejrzeliśmy Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł
Rano spóźniona ruszyłam do pracy z Pozerkami
musiałam wytłumaczyć szefowi moją Zerwane zaręczyny (nie przeczytane w 2012 ale nie mogłam innej znaleźć)
Prezes puścił mnie prędzej do domu przez Blondynkę w Tybecie
Po drodze spotkałam Świadka oskarżenia
Mówił mi o Labiryncie
Na kolacje zaprosiłam 101 Archaniołów
w towarzystwie Anioła
Dzień skończył się jak Randka z wrogiem

Mój efekt! Zapraszam do wzięcia udziału wszystkich chętnych.
Pozdrawiam
Martyna

niedziela, 2 grudnia 2012

"Melancholia sukuba"

Autor: Richelle Mead
Tytuł: Melancholia sukuba
Tytuł oryginalny: Succubus blues
Liczba stron: 332
Czas czytania: 3 dni




Moja opinia: Pewnego letniego wieczoru, który teraz wydaje mi się bardzo odległy, usiadłam z tą książką w dłoni i mieszanymi uczuciami. Gdyż każdy znajomy mówił mi co innego i może właśnie, dlatego zaczęłam ja czytać - chciałam wyrobić sobie zdanie na jej temat.

Otworzyłam i już od pierwszych stron polubiłam całą powieść. Autorka na samym początku funduje  zabawną scenkę  z udziałem głównej bohaterki przy czym uświadamia czytelnika na czym polega praca sukuba.



- No dobra, jeśli już po krzyku, to pójdę wziąć kąpiel. - Uuu. Ciężkie jest życie sukuba. Chciałbym mieć taką fuchę. - Proszę bardzo, nasza strona szuka ochotników. Ale żeby być inkubem, musiałbyś być trochę ładniejszy. I milszy. - Nieprawda. Śmiertelne kobiety lecą na palantów.


   Georgina jest wysłanniczką piekieł już od czasów starożytnych.Jej praca dla upadłych polega na czerpaniu mocy i energii z seksu z śmiertelnymi. Piekło otrzymuje zły uczynek, ona energię życiową. Z roku na rok co raz trudniej utrzymać jej dobra formę przy zachowaniu swoich zasad, ponieważ ludzie nie mają takich zasad moralnych, zdrada nic nie znaczy.

          Oczywiście zapomniałem, że gdzie diabeł nie może, tam Georgine pośle

Georgina oprócz uwodzicielskiej postawy i  wyzywających strojów nie różni się niczym szczególnym od innych kobiet.Jest w niej, jednak to coś, co sprawia, że wszystkie spojrzenia są skierowane właśnie na nią. Otoczona jest uwielbieniem zarówno wśród mężczyzn, jak i nie których kobiet, lecz płeć piękna zwykle jej zazdrości. Ze strony na stronę okazuje się, że to przykrywka. w pewnym momencie zrobiło mi się jej żal. Przez wieki tuła się z poczuciem winy i problemami. Na dodatek w mieście zaczynają ginąć nie umarli i okazuje się, że Georgina może pomóc rozwikłać tą zagadkę wraz z przyjaciółmi.

            Jak można wrócić do bycia żoną, kiedy jest się czyjąś boginią?


    Pani Richelle pisze o wszystkim w przejrzysty sposób. Czytelnik w czasie czytania tej powieści otrzymuje szeroką gamę emocji, czym autorka zręcznie manewruje. Jakaś sytuacja wywołuje uśmiech i radość za chwilkę czujemy złość lub smutek.

- Byłaś całą noc z Sethem? - zapytał osłupiały Cody. - A który to Seth? - zapytał Hugh. - Ten pisarz - podsunął Peter. Diablik przyjrzał mi się z zainteresowaniem. - I co robiliście przez całą noc? - Czy możemy w tej chwili nie dyskutować o życiu miłosnym Georginy, nawet jeśli jest fascynujące? - Jerome spojrzał na mnie pytająco. - Chyba że ten Seth to ktoś o głębokiej moralności, facet z zasadami, któremu zamierzasz ukraść energię życiową, by wspierać misję szerzenia zła i jej wyższe cele. - Pierwsza część zdania się zgadza, druga nie. - Do cholery, muszę się napić.

    Polubiłam Georgine i jej przyjaciół. Historia tego sukuba wbrew pozorom wiele pokazuje. Otóż ukazuje świat zwykłej zagubionej kobiety, która popełniła błędy i płaci za nie wieki, aby jej najbliżsi za swojego życia nie musieli cierpieć.

Niektórzy piszą powieści, inni nimi żyją

     Książkę można przeczytać w jeden dzień. Specjalnie dzieliłam ją sobie, aby nie skończyła się za szybko.
Po jej przeczytaniu miałam lekki niedosyt na szczęście jest jeszcze kilka pozycji o tym intrygującym sukubie.

    Polecić mogę ją chyba wszystkim. Każdy powinien znaleźć w niej coś dla siebie. Lekki język, szybka akcja. Odradzam ją osobą, które nie lubią scen erotycznych, ponieważ w książce trochę ich jest, jednak nie powinny one przeszkadzać czytamy przecież o sukubie kimś kto czerpie z takich rzeczy energię życiową, więc w sumie nie dziwie się, że występowały takie sceny.Nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po następną cześć.

Za pożyczenie książki dziękuje Czarnemu Kapturkowi. ;D