piątek, 24 maja 2013

"Wyznania zakupoholiczki"

Autor: Sophie Kinsella
Tytuł: Wyznania zakupoholiczki
Tytuł oryginalny: The secret dream world of a shopaholic
Liczba stron: 336
Czas czytania: 2 dni
Rok wydania: 2009




Moja opinia: Większość dziewczyn lubi zakupy. Dają uciechę, a jak mamy tak zwana chandrę to jakaś błyskotka, czy bluzka, a mi przede wszystkim buty i książki <3  mogą poprawić humor i sprawić, że świat nie wydaje się wcale taki szary.
     Lecz we wszystkim trzeba mieć  umiar, bo można łatwo się zagubić i wejść na drogę z której trudno zejść.
   Rebeka Blomwood można powiedzieć, że młoda dziennikarka, ale pracuję w redakcji, która jest dla niej straszna i nudna. Oczywiście chodzi na konferencje prasowe, ale tylko po to, aby za darmo zjeść, napić się kawy, szampana oraz poflirtować z jakimś przystojniakiem, a pracodawca za to jej zapłaci trochę mało, jak sama uważa, ale wystarczająco dużo, jak na leniuchowanie. Bohaterka mieszka wraz z przyjaciółką Zuzą w apartamencie w Londynie.
      Rebeka wpada w wir zakupów. To dla niej, jak sport, a wyprzedaż jest lepsza niż fitness na siłowni.Główna bohaterka jest dziecinna. Nie uczy się na błędach i wydaje kolejne pieniądze na coraz to nowe ubrania.
   
            Życie byłoby znacznie prostsze, gdyby nasze rozmowy można było przewijać lub kasować jak nagrania na kasetach wideo albo odwoływać jak zeznania na sali sądowej
   
     Historia Rebeki pokazuje, jak trudno jest pokonać nałóg oraz jak szybko można spaść na dno. Młoda dziennikarka próbuje zaoszczędzić pieniądze, jednak bez powodzenia. Jak już ich odłoży trochę to od razu na coś je wydaje i często, a tak naprawdę prawie zawsze na kolejną podobną parę butów lub bluzkę.
   Nigdy wcześniej nie napotkałam się z tego typu nałogiem opisanym w jakiejkolwiek książce, więc już na samym początku wydała mi się ciekawa. Język jest przyjemny i lekki. Charakter główniej bohaterki sprawia, że każda scena zawiera sporą dawkę humoru i na  twarzy pojawia się uśmiech.
    Rebeka jest zabawna i przy takiej osobie na pewno ja bym się nie nudziła, ale ma swoje wady. Niezmierna z  niej kłamczucha. Skłamała tyle razy, że nawet nie wie co do kogo powiedziała. Główna bohaterka jest osobą dziecinną i płytką czeka, aż problemy same się rozwiążą zamiast wziąć sprawy swoje ręce. Jak podejmuje to ryzyko i próbuje rozwikłać problem debetu na koncie, gdy jest już prawie przy mecie wybiera mężczyznę, który ją oszukał. Moim zdaniem powód wyboru jest równie głupi - Rebeka dała się przekonać, aby zostać z nim w hotelu a nie iść do doradcy, aby choć minimalnie zmniejszyć debet na koncie.
   Miło spędziłam czas czytając historię Rebeki. Polecam ją osobą, które chcą  przeczytać coś lekkiego, aby umilić sobie jakiś wieczorek ewentualnie dwa. :)

piątek, 17 maja 2013

Wśród rodziny Smerfów...

Autor: Bertrand-Pierre Echaudemaison
Tytuł: Smerfy. Smerfastycznie wielka przygoda
Tytuł oryginalny: The Smurfs. Big adwenture
Liczba stron: 80
Czas czytania: 15 minut


Moja opinia: Poprzednim razem  napisałam Wam,  jak bardzo lubię Smerfy. Lubiłam je, lubię i raczej się to nie zmieni.  
Swoim zamiłowaniem do czytania i  do książek próbuję zarazić moje rodzeństwo z siostrą mi się udało ( co na pewno jest zasługą mojej kochanej mamy), teraz to samo chcę zrobić z moim bratem. A jak nie historyjką o ulubionych bohaterach z wieczorynki? 
  Pierwsza pozycja jest nowsza od kolejnej. Została wydana na podstawie filmu. Również zawiera zdjęcia z niego. Smerfy przez Ciamajdę wpakowały się w kłopoty. Przez wielki magiczny tunel znaleźli się w naszym świecie w Nowym Jorku. Muszą się wrócić do domu przed ważnym dla nich świętem, nie udało by się to im bez pomocy młodego małżeństwa. Opowieść jest napisana lekkim, żartobliwym, co najważniejsze przystępnym dla dziecka językiem. Daje duża dawkę humoru, każdemu kto po nią sięgnie.


Autor: Peyo
Tytuł: Urodzinowa ucieczka Marudy 
Tytuł oryginalny: Perdu dans le marais des ombres
 Liczba stron: 32
Czas czytania: 10 minut



Druga książka jest z serii, jeszcze znanej mi z dzieciństwa, wydawane przez wydawnictwo Egmont. Jej objętość jest o wiele mniejsza i czyta się ją szybciej.
   Maruda, jak to maruda - marudzi zawsze i wszędzie i na wszystko. W każdej rzeczy i sytuacji znajdzie, chociaż najmniejszy powód, aby trochę pozrzędzić. W smerfowej wiosce, każdy Smerfy pilnie pracuje. Szykują przyjęcie urodzinowe. Jednak tytułowy stworek wcale nie lubi tego typu przyjęć i ucieka. W czasie swej podróży spotyka Gizmo i wraz z nim idzie do zaczarowanego wodospadu i ogrodu. 


W obu książeczka, mniemam, że jak we  wszystkich, możemy się spotkać z jednym zachowaniem oddaniem i lojalnością. Te małe niebieskie stworki są gotowe rzucić wszystko i biegnąć na pomóc komuś innemu. W tej rodzinie nie ma lepszych, czy gorszych każdy jest równy. Za to Papa Smerf to taki prawdziwy przyjaciel, rodzic, który jest towarzyszem, autorytetem, wskazującym właściwą drogę i zachowaniem. 

Książki przeznaczone dla dzieci od 4 lat. Pierwsza wydana w 2011 roku, zaś druga w 2007.
Przeczytałam w ramach akcji "Odnajdź w sobie dziecko"








sobota, 11 maja 2013

"Najlepsze przyjaciółki"

Autor: Jacqueline Wilson
Tytuł: Najlepsze przyjaciółki
Tytuł oryginalny: Best friends
Liczba stron: 220
Czas czytania: 1 dzień



Moja opinia: Kiedyś zaczytywałam się w powieściach pani Wilson. Po jakimś czasie trochę mi przeszło. Ostatnio, gdy szłam   po dywanie w bibliotece mój wzrok wylądował na półce z której niegdyś ciągle zabierałam książki do domu. Ta półka dla mnie już zapomniana  stała się dla mnie przypływem wielu wspomnień. Z takim uczuciem zabrałam tą pozycję do domu.
   
       Na samym początku poznałam Gemmę i Alice. Tej pierwszej nie polubiłam od razu, lecz z czasem pomału zaczęłam ja rozumieć, co w konsekwencji przyczyniło się do polubienia jej. Dziewczyny są jak niebo, a ziemia. Jedna lubi grać w piłkę i jest typem chłopczycy zaś druga lubi rysować, bawić się lalkami. Gemma nosi spodnie i T-shirty, Alice sukienki spódniczki. Jedna grzeczna, spokojna, druga hałaśliwa i nieznośna.

       Jest to książka o prawdziwej przyjaźni. Autorka pokazuje czytelnikowi, jak to powinno wyglądać. Dziewczyny są zupełnie inne. Co sprawia, że się uzupełniają. Chylę czoła pani Jacqueline w jednej książce zawarła esencje prawdziwej przyjaźni.
     
       Jest to powieść trochę w idealizowana. No bo czy każdy z nas znalazł prawdziwego, oddanego przyjaciela? Pomimo, że każdy o tym marzy nie zawsze tak się zdarza. Czasami trzeba trochę poczekać, a niekiedy  osoba, którą mamy za przyjaciela wcale nią nie jest. Główne bohaterki miały to szczęście i zostały przyjaciółkami już od kołyski. Jednak ich więź  zostaje wystawiona na wielką próbę. Otóż rodzice Alice postanawiają przeprowadzić się do Szkocji. Dziewczynki są zrozpaczone. Próbują uciec, ale rodzice zdążają je odnaleźć. Zbieg różnych okoliczności i postępowanie Gemmy sprawia, że mama jej przyjaciółki zakazuje im kontaktu z sobą.
 
       Autorka bardzo mocno skupiłam się na opisaniu uczuć i zachowania młodych bohaterek. Cała sytuacja przerasta wszystkich w nią zaplątanych. Obie rodziny przeżywają w swój własny sposób. Gorsze zachowanie  przez to wszystko ma Gemma - jest obrażona na cały świat. kłóci się z kolegami z klasy, nie słucha na lekcji, a tęsknota nie pozwala spojrzeć na innych troszkę przychylnym okiem. Alice z pozoru radzi sobie lepiej dalej uczęszcza na balet, nie stroni się od poznawania nowych ludzi i poznaje tam jakąś dziewczynkę, ku niezadowoleniu swojej starej towarzyszki zabaw.
   
        Mogłabym tutaj przytaczać wiele zabawnych sytuacji z których powinno wyciągnąć wnioski. Jednak nie o to chodzi. Książka pokazuje jaka powinna być przyjaźń. I jak silna więź może stworzyć się między dwojgiem dzieci. Co najważniejsze pokazuje, że przyjaźń jest niezniszczalna i potrzebna każdemu człowiekowi.

Książkę przeczytałam w ramach akcji "Odnajdź w sobie dziecko". Przeznaczona dla dzieci od 10 lat. Wydana w 2007 roku.

sobota, 4 maja 2013

"Pozerki. Różowy drobiazg."

Autor: Rachel Maude
Tytuł: Pozerki. Różowy drobiazg
Tytuł oryginalny: Poseur. Petty in pink
Liczba stron: 232
Czas czytania: 2 dni



Moja opinia: Każdy z nas ma jakieś marzenia? Cele do których dążymy. Są te bardziej wyśnione i te bardziej realne do spełnienia. Ale co wtedy, gdy coś staje się ważniejsze od wszystkiego, a człowiek wpada w wilczy pęd, aby mieć i mieć.

To już trzecia część o perypetiach czterech znajomych ze szkoły. Nie można nazwać tych dziewczyn przyjaciółkami, a nawet koleżankami. Łączy ich jedno zaliczenie projektu szkolnego i zamiłowanie do mody. Każda z nich jest inna i każda ma swój nie powtarzalny styl. Jedna to ekolog z wyboru, druga niczym nie wyróżniająca się licealistka, trzecia kocha się w paryskiej modzie jest damą chodzi w małych buciczkach i sukienkach, czwarta to córeczka tatusia rapera. Mowa tu o Charlotte  Jane, Melisie i Petrze.

      Tym razem tworzą niepowtarzalną torebkę, która podoba się słynnemu projektantowi Tedowi Pellingowi. Aby ich projekt był bardziej popularny i żeby zdobyć sławę organizują imprezę, której motywem przewodnim jest róż. Ów kolor nie podoba mi się od trzeciej, czy nawet drugiej klasy szkoły podstawowej.
Dlatego, ani mi się nie podobała torebka, ani party tych czterech dziewczyn. Mimo wszystko dopingowałam je w realizacji celu. Jednak nie każdy jest tak przychylny i chce bohaterką widocznie zaszkodzić.

Nie dowiadujemy się, kto aż do ostatniej kartki w książce. Autorce trzeba przyznać,że świetnie wykreowała bohaterów, stworzyła wiele ciekawych sytuacji - ciekawych mam tu na na myśli, że nie które sceny były wesołe inne denerwowały, były tez intrygujące. Po prostu każda z emocji podawana w zdrowych dawkach.
 
     Bohaterki, choć sympatyczne mogą irytować.  Nie lubię tańczyć jak mi zagrają, ani lecieć za rówieśnikami jak za stadem. Pozbawia nas to oryginalności i czasami nawet osobowości. Nie wiem, co ludzie widzą w dobrach materialnych. Przecież posiadanie kilku samochodów i basenu lub innych luksusów daje złudne szczęście, więc nie daje go wcale. Takie właśnie przesłanie odnalazłam w tej książce. Nie wiem, czy autorka miała w planach napisać zwykłą młodzieżówkę, czy miała zaplanowane nauczyć czegoś swych czytelników. Jednak mi seria "Pozerki" dała całkiem inne spojrzenie na relacje w szkole i motywy, którymi czasami kierują się moi rówieśnicy w tym ja.

    Książka typowa dla nastolatek. Jeśli po nią sięgniecie to nie spodziewajcie się czegoś nadzwyczajnego, ale spędzicie przy niej miło czas. Mi ona umiliła dwa wieczory i poprawiała humor. :)


Kiedyś słuchałam Ewy Farny cały czas. Teraz nadal czasami włączę jej piosenki. I myślę, że słowa tej pasują do całości tej serii:



środa, 1 maja 2013

Podsumowanie kwietnia! :)

Czas strasznie szybko biegnie, jakby się z kimś ścigał. Nie dawno marudziłam,że powinna być wiosna, a pada śnieg. Teraz za oknem mamy słonko i zielono, aż wesoło mi, a dobry humor mnie nie opuszcza ku zdziwieni  przyjaciół. 

W tym miesiącu dodałam pięć postów. W tym opublikowałam stosik i trzy książki:
- Krecik w mieście - tu
- Król Edyp - tu
- Pamiętniki Wampirów. Księga 1: Przebudzenie. Walka. Szał. - tu.

Przeczytałam również trzy książki:

- Makbet 
- Panna, lew i tarot
- Sprzedawca broni ( właściwie doczytałam ją do końca)

W maju mam trochę wolnego, bo nauczyciele są na maturach. Trwa majówka. A dni dyrektorskie moja szkoła przeznaczyła na pisemne matury i mam kolejne trzy dni wolnego. :) W tym czasie chcę czytać ile się da i dodać recenzje książek, które nie doczekały się tego w poprzednich miesiącach. 

Liczba wyświetleń w tym miesiącu to 563 razy. Najpopularniejszy post to "Pamiętniki Wampirów." Liczba komentarzy 34, a obserwatorów 56. 
   Kilka dni temu założyłam Fan Page wraz z pomocą Czarnego Kapturka. Dziękuje! :) Z boku jest banerek odsyłający do tej strony.  Zapraszam do lajkowania, przeglądania. 

Macie jakieś plany na majówkę? A może już gdzieś wyjechaliście? Książki na tę chwilę wolnego wybrane, co czytacie?

A maturzysta z całego serca życzę:

Wszystkiego Dobrego! Połamania piór! Powodzenia!

Pozdrawiam
Martyna