Tytuł: Pozerki. Różowy drobiazg
Tytuł oryginalny: Poseur. Petty in pink
Liczba stron: 232
Czas czytania: 2 dni
Moja opinia: Każdy z nas ma jakieś marzenia? Cele do których dążymy. Są te bardziej wyśnione i te bardziej realne do spełnienia. Ale co wtedy, gdy coś staje się ważniejsze od wszystkiego, a człowiek wpada w wilczy pęd, aby mieć i mieć.
To już trzecia część o perypetiach czterech znajomych ze szkoły. Nie można nazwać tych dziewczyn przyjaciółkami, a nawet koleżankami. Łączy ich jedno zaliczenie projektu szkolnego i zamiłowanie do mody. Każda z nich jest inna i każda ma swój nie powtarzalny styl. Jedna to ekolog z wyboru, druga niczym nie wyróżniająca się licealistka, trzecia kocha się w paryskiej modzie jest damą chodzi w małych buciczkach i sukienkach, czwarta to córeczka tatusia rapera. Mowa tu o Charlotte Jane, Melisie i Petrze.
Tym razem tworzą niepowtarzalną torebkę, która podoba się słynnemu projektantowi Tedowi Pellingowi. Aby ich projekt był bardziej popularny i żeby zdobyć sławę organizują imprezę, której motywem przewodnim jest róż. Ów kolor nie podoba mi się od trzeciej, czy nawet drugiej klasy szkoły podstawowej.
Dlatego, ani mi się nie podobała torebka, ani party tych czterech dziewczyn. Mimo wszystko dopingowałam je w realizacji celu. Jednak nie każdy jest tak przychylny i chce bohaterką widocznie zaszkodzić.
Nie dowiadujemy się, kto aż do ostatniej kartki w książce. Autorce trzeba przyznać,że świetnie wykreowała bohaterów, stworzyła wiele ciekawych sytuacji - ciekawych mam tu na na myśli, że nie które sceny były wesołe inne denerwowały, były tez intrygujące. Po prostu każda z emocji podawana w zdrowych dawkach.
Bohaterki, choć sympatyczne mogą irytować. Nie lubię tańczyć jak mi zagrają, ani lecieć za rówieśnikami jak za stadem. Pozbawia nas to oryginalności i czasami nawet osobowości. Nie wiem, co ludzie widzą w dobrach materialnych. Przecież posiadanie kilku samochodów i basenu lub innych luksusów daje złudne szczęście, więc nie daje go wcale. Takie właśnie przesłanie odnalazłam w tej książce. Nie wiem, czy autorka miała w planach napisać zwykłą młodzieżówkę, czy miała zaplanowane nauczyć czegoś swych czytelników. Jednak mi seria "Pozerki" dała całkiem inne spojrzenie na relacje w szkole i motywy, którymi czasami kierują się moi rówieśnicy w tym ja.
Książka typowa dla nastolatek. Jeśli po nią sięgniecie to nie spodziewajcie się czegoś nadzwyczajnego, ale spędzicie przy niej miło czas. Mi ona umiliła dwa wieczory i poprawiała humor. :)
Kiedyś słuchałam Ewy Farny cały czas. Teraz nadal czasami włączę jej piosenki. I myślę, że słowa tej pasują do całości tej serii:
Niestety to raczej nie książka dla mnie, nie przepadam za młodzieżówkami. ;)
OdpowiedzUsuńjakos nie chce po nia siegac ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje klimaty chociaz brzmi zachecajaca c:
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs: http://pieknoczytania-recenzje.blogspot.com/p/konkurs_4386.html
OdpowiedzUsuń