wtorek, 20 września 2016

"Na ratunek Shanti"

Autor: Patricia Leitch
Tytuł: Na ratunek Shanti
Liczba stron: 216
Czas czytania: 3 godziny
Rok wydania: 2012




Moja opinia: Kiedy byłam młodsza czytałam wszystkie książki o konia, nie liczyło się wtedy dla mnie nic innego ważne, że o tych wspaniałych zwierzętach. Z tego samego powodu sięgnęłam po tą publikację. Na pewno wielu Was zdążyło zauważyć, iż jest to utwór raczej skierowany dla młodszych. Owszem, lecz czy przez to jest ona mniej ciekawą lub interesującą pozycją? Nic bardziej mylnego!

Rodzinę Manders poznajemy w trakcie przeprowadzki do gospodarstwa Finmory w Szkocji. Dla wszystkich jest to ogromne wyzwanie, a dla ich ojca spełnienie marzeń, który ucieka z miasta i porzuca pracę kuratora na rzecz wytwarzania glinianych naczyń, bo ma dość  rosnącego w nim poczucia winy, gdy nie może pomóc zagubionym dzieciakom.

Główna bohaterka to jedenastoletnia Jinny, ma ona dwójkę rodzeństwa: czternastoletnią siostrę
Petre i dziewięcioletniego brata Mike'a. Dziewczynka uwielbia rysować i jako jedyna z rodziny fascynuje się końmi. Dla niej zmiana miejsca zamieszkania to szansa na posiadanie własnego wierzchowca.  Pomimo swojego młodego wieku, Jinny jest osobą bardzo zdeterminowaną, upartą i konsekwentną w dążeniu do celu. Równocześnie to zwyczajna nastolatka bujająca w obłokach i okropnie roztrzepana.

Marzenie dziewczynki o posiadaniu własnego konia jest jeszcze silniejsze, gdy poznaje ona Shanti (wtedy jeszcze Yasmin - koń zabójca). Pierwszy raz widzi ją w cyrku do którego zabiera ją i brata ojciec. Klacz jest przez tresera jest przedstawiana, jako niebezpieczne, a wręcz groźne i nie okiełznane zwierzę. Bita batem i wyzywana zostaje wpuszczona na scenę. Żaden z widzów nie reaguje na złe traktowanie konia. Oprócz Jinny przez cały czas patrzyła ona ze zgrozą i łzami w oczach, buntując się w środku. Przerywa cały występ wbiegając na scenę - krzyczy i wyrywa mężczyźnie bat. Widownia myśląc, że to część przedstawienia ożywia się i głośnio wiwatując klaszcze z aprobatą, zaś pracownicy cyrku bardzo szybko wypraszają wszystkich z namiotu. Ojciec bohaterki przepraszając ich za zamieszanie zabiera dzieci do domu. Wydawałoby się, że wtedy losy dziewczynki i konia się rozchodzą, jednak autorka przyszykowała dla czytelników zwrot akcji dzięki któremu Jinny i Shanti znowu się spotykają i dziewczynka musi przejść niezmiernie długą drogę, by klacz jej zaufała i należała do niej. Jaką i ile miała przeszkód przekonajcie się sami!

Pani Patricia stworzyła niezwykle interesującą powieść. Wraz z jej słowami i licznymi, a zarazem ciekawymi opisami przyrody przenosiłam  się na pokryte bujną zielenią wzgórza lub na piaszczystą plażę w Szkocji. Oprócz tego uwagę przykuwają dosyć zawiłe, ale interesujące relacje pomiędzy bohaterami. Mają oni całkiem różne charaktery i inne hobby; jednak lubią się, szanują i uzupełniają w życiu domowym. Sam język powieści początkowo wydaje się lekki i prosty ze strony na stronę okazuje się barwny i przyciągający czytelnika.

To wzruszająca i pełna humoru książka, którą gorąco polecam nie tylko miłośnikom koni. :)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każda opinia jest dla mnie bardzo ważna, więc Czytelniku zostaw po sobie ślad.:)