Tytuł: Krecik i zielona gwiazdka
Liczba stron: 86
Czas czytania: 30 minut
Moja opinia: Krecik to mały przyjaciel z Czech. Towarzyszył mi niemal przez całe dzieciństwo to samo, jak mojej siostrze, a teraz mój brat polubił tego zwierzaka.
Przeczytałam tą książkę mojemu młodszemu bratu na dobranoc. Wiem, że słuchał uważnie, bo po chwili spytał się:
Martyna to krecik mówi?
No tak, przecież przeczytałam to co powiedział do sroki.
Na płycie nie mówi.
Miał racje w bajce animowanej puszczanej na antenie krecik nie mówi nic oprócz słynnego : "Ahjo'. Ta książeczka składa się z trzech opowiadań, m. in.:
-Krecik i zielona gwiazdka - mały mieszkaniec lasu podczas sprzątania swojego domku odkrywa zielony klejnocik w ziemi. Cieszy się bardzo i wpada na pomysł umieszczenia jej na niebie. Przyjaciele krecika chcą jemu pomóc, ale nie się nie udaje przez srokę, która zabiera gwiazdkę do swojego gniazdka, ponieważ sroczki lubią błyskotki. Wszystko jednak kończy się szczęśliwie
- Krecik i parasol - bohater znajduje wyrzucone rzeczy na polanie wśród nich jest parasol, którego Krecik postanawia naprawić. Moim zdaniem bardzo dobre opowiadanie z prostym morałem, który w dzisiejszym świecie nie jest pamiętany przez ludzi. Otóż autorzy podkreślają, że każda naprawiona rzecz potrafi się odwdzięczyć i służyć swemu właścicielowi.
- Krecik w siódmym niebie - najzabawniejsze opowiadanie ze wszystkich. Mały zwierzak znajduje się na jarmarku i zauważa pana z dziwnym powietrzem. Oczywiście, tym gazem jest hel, co unosi nadmuchane rzeczy do góry. Korzystając z nie uwagi pana Krecik nabiera tego powietrza i leci wysoko ku niebu. Gdzie spotyka ptaki i przeżywa wiele ciekawych chwil. Jednak jako ssak musi nabrać powietrza i spada w dół. Nic mu się nie stało i wrócił do siebie.
W całej książce bardzo podobały mi się ilustracje Urozmaicały małemu czytelnikowi czytanie, a tym co jeszcze nie potrafią czytać przeglądać historyjkę o ulubionym bohaterze.
Książka przypadnie do gustu dzieciom już od trzech, czterech lat.
Książkę przeczytała w ramach akcji "Odnajdź w sobie dziecko" :)
Ale znalazłaś perełkę!
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedziałam, że Krecik był wydawany w formie papierowej!
Cieszę się, że dołączyłaś do wyzwania :)
Ja też bardzo się zdziwiłam, moja rodzinka także, ale Krecik jest fantastyczny w każdej postaci. Wyzwanie dla mnie jest fajne, bo mam młodsze rodzeństwo i sama nie które bajki lubię. Warto takie perełki też reklamować.
UsuńW dzieciństwie uwielbiałam Krecika, miałam co prawda książeczke chyba tylko jedną, muszę ją poszukac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zaobserwowałam :)
Bardzo dziękuję. Ja też uwielbiam Krecika nawet teraz, jako siedemnastolatka. Pozdrawiam!
Usuń