Tytuł: Eragon
Tytuł oryginalny: Eragon. Inheritance, Book one
Liczba stron: 492
Czas czytania: 4 dni
Rok wydania: 2005
Moja opinia: Od najmłodszych lat lubiłam legendy z udziałem smoków. Dlatego od razu moją uwagę przykuł "Eragon". Szczególnie, gdy dowiedziałam się, że został napisany przez piętnastolatka. Po mojej obijało się pytanie, co tez może stworzyć nastolatek? Czy mnie zaskoczy? A może okaże się to kompletną klapą?
Prawdziwa odwaga polega na tym, by żyć i cierpieć za to, w co wierzysz.
Mogę przyznać bez bicia, że Christopher Paolini zadziwił mnie. Stworzył wspaniałą historię o smokach i ludziach, od którego nie sposób się oderwać. Czułam jakbym tam byłam. Jakbym to ja latała wśród chmur, walczyła z Razacami lub padała posiniaczona na posłanie.
Nic nie jest bardziej niebezpieczne niż wróg, który nie ma nic do stracenia
Głównym bohaterem jest Eragon. Młody chłopak z małej wioski. Mieszka wraz z wujem i kuzynem w dość małym domu. Pewnego dnia na jednej z polan znajduje coś jakby kamień, który później okazuje się jajem i wykluwa się smok. Chłopak wie, że musi utrzymać to w tajemnicy, ponieważ obecny władca jest okrutnym złym człowiekiem i jeźdźcy, którzy nie są jego sługami są prześladowani.
W żaden sposób nie możesz wpłynąć na swój stan, a rozmyślania tylko pogarszają sprawę. Żyj chwilą obecną, wspominaj przeszłość i nie lękaj się przyszłości, ta bowiem jeszcze nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć. Jest tylko teraz
Eragon wraz Saphirą wyrusza do kryjówki Vardenów. Bardzo pomocnym kompanem w tej wyprawie okazuje się lokalny baśniarz - Brom, bo tak ma na imię, przygotowuję chłopaka do nowej roli. Opowiada o smokach, elfach, krasnoludkach, uczy nowych zaklęć i pradawnej mowy, posługiwania się mieczem. Zadziwia swego młodego towarzysza obszerną wiedzą na prawie każdy temat.
Naszym przeznaczeniem jest próbować osiągnąć to, co niemożliwe, dokonać niezwykłych czynów, nie zważając na lęk. To nasz obowiązek wobec przyszłości.
Przyjaźń między Eragonem, a Saphirą jest dobrym przykładem na wzorcową przyjaźń. Więź łącząca tych dwoje jest silna i jest wstanie przetrwać wszystko. Widać, że się kochają. Jeden pomoże drugiemu i nie spocznie dopóki nie będzie pewien, że jego przyjaciel jest cały i zdrów. Mają do siebie zaufanie i kierują się uczciwością i szczerością wobec siebie. Darzą siebie szacunkiem, choć nie zawsze używają do siebie miłych słówek. Moim zdaniem między tym dwojgiem jest tak, jak powinno być. Są dla siebie dobrzy, ale mówią sobie choćby najgorszą prawdę.
To jak wyglądam, nie zmieni tego kim jestem.
Moją ulubioną postacią, oczywiście oprócz Saphiry i tytułowego bohatera, został Brom. Na początku wydawał się nijakim baśniarzem z wioski, jednak okazał się całkiem kimś innym. Człowiekiem, który oprócz znajomości licznych legend baśni oraz plotek posiada wiele wspomnień i jest bogaty w doświadczenie los go nie oszczędzał.
Wiedza nie ma wpływu na istnienie. Nie wiedziałem, że istniejesz, póki nie wpadłeś tu i nie przerwałeś mi drzemki. Nie oznacza to jednak, że wcześniej nie byłeś prawdziwy
Widać, że autor pomimo swego nastoletniego wieku posiada duży zasób słów i buja wyobraźnię. Ta powieść jest dopracowana w każdym calu do ostatniego milimetra, choć może powinna napisać przecinka.
Nie chciałam opuszczać świata przedstawionego przez Paoliniego. Byłam bardzo rozczarowana, gdy zobaczyłam wewnętrzną stronę okładki. Nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z Eragonem i jego smoczycą.
Jednak jest coś z czym nie mogę się zgodzić. Nie jest to wielki minus w sumie wcale nie jest to minus. Po prostu tak sobie wymyślił autor i tyle. Mimo wszystko bardzo nad tym ubolewam. Mam tutaj na myśli los Broma, zbyt bardzo go polubiłam, aby zgodzić z taką kolejnością wypadków.
Ludzie mają irytujący zwyczaj pamiętania rzeczy, których nie powinni pamiętać.
Książkę polecam w szczególności fanom fantastyki i legend o smokach oraz elfach. Lecz również każdemu, kto chce odpłynąć do bajkowego świata i zapomnieć o otaczającym go świecie.
Przeczytałam w ramach akcji "Czytam fantastykę".
Źle to zrobiłam, bo najpierw obejrzałam film, a książka jest dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuńMam w planach :) Na razie za mną jest jedynie film, na którego punkcie mam bzika :P
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo miło ją wspominam :-)
OdpowiedzUsuńMam w planach, chociaż nie najbliższych. W każdym razie "Eragon" to coś co muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałem filmu, ale jestem ciekaw książki :)
OdpowiedzUsuńFilm to koszmar, ale książki są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńDawna, dawno temu miałam ją w planach, ale odpuściłam, myślę, że jednak się zabiorę. Do tej pory o smokach czytałam jedynie "EON" i nie szczególnie mi się spodobał, więc chyba czas to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prawie cala trylogie mam w domu, oprocz srodkowej czesci! ;/ Kolezance moj brat pozyczyl i jak widac juz jej nie odzyskal.
OdpowiedzUsuń"Eragon" chyba jest w mojej bibliotece, więc może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wprost szalałam za tą serią, ale po przeczytaniu zakończenia "Dziedzictwa" skutecznie mi ta faza minęła...
OdpowiedzUsuńJuż od kilku lat przymierzam się do Eragona. Mijam go na półkach w bibliotece, w księgarniach, na regałach u znajomych i jakoś zawsze moje dłonie sięgają po coś innego. Może kiedyś w końcu przyjdzie nam na siebie trafić i zapoznam się z Eragonem i Saphirą
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo chciałam przeczytać te ksiązkę, a do tej pory nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę całe wieki temu. II tom również. A potem jakoś nie sięgnęłam po kontynuację. W sumie sama nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
pozdrawiam serdecznie
i dobrej nocy życzę!
Mam w planach, kiedyś oglądałam film i mi się podobał.
OdpowiedzUsuńTak zachwalałaś, że głupotą będzie nie sięgnąć po "Eragona". Może tym razem nie poddam się i skończę czytanie :)
OdpowiedzUsuńczytałam Eragona i nawet mi się podobał ale po kontynuację nigdy nie sięgnęłam. w sumie nawet nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuń