Autor: Ewa Karwan-Jastrzębska
Tytuł: Sobowtór
Liczba stron: 276
Czas czytania: 2 dni
Rok wydania: 2011
Moja opinia: Kiedyś widziałam na jakimś blogu recenzję książki, której grafika i wydawnictwa było to samo, co tej teraz obecnej. Tamta opinia mnie zachęciła szukałam tamtego tytułu, jednak okazało się, że go zwyczajnie nie ma. Troszkę niezadowolona wybrałam tą, ponieważ zaciekawiła mnie okładka.
Otwarłam książkę i przeczytałam mało zachęcający prolog. Odłożyłam ją na tydzień. Początek nie jest zły, ale do niczego nie nawiązuje, do niczego nie wprowadza.Nie pokazał mi czego mam się spodziewać.
Można by uznać, że dalej będzie gorzej nic bardziej mylnego. Za strony na stronę jest co raz lepiej, aż w końcu dochodzimy do momentu w którym nie możemy się od niej oderwać.
Główna bohaterka to ruda licealistka o imieniu Zuzanna. Lubi historię i fotografię imprezuje i ma wielu znajomych. Jej najlepsza przyjaciółką jest Gosia. Pewnego dnia zauważa w swojej szkole nowego ucznia. Jest to bardzo przystojny chłopak, który stojąc pod ścianą wygląda jak model z reklamy ( mi się zaraz skojarzyło z reklamą dżinsów podajże firmy Big Star). Później dowiaduje się, że ma on na imię Michał.
On ją również zauważa. Dziewczyna mu się podoba i zaczyna pytać o nią kumpli z klasy. Wszyscy zgodnie twierdza, iż Zuza choć ładna każdego chłopaka odrzuca. To go nie zraża i nastolatkowie zaprzyjaźniają się.
Pani Ewa w swej książce pokazała normalne życie młodzieży. Plotki, domysły, rozmowy na Facebook'u, czy imprezy są zjawiskiem powszechnym. Skupiła się, jednak na miłości i relacjach pomiędzy dziewczyną, a chłopakiem. I ku zdziwieniu nie jest to miłość niczym z jakiegoś romansidła, usłana różami, choć początkowa może się taka wydawać. W tym przypadku nie były ona normalne już od samego początku. Michał to skryty chłopak - nikt nie wie dlaczego zmienił szkołę i z kim się tam przyjaźnił. Chodzą plotki, że to przez sytuację z pewną dziewczyną Magdą. Ale to tylko plotki, czy Zuzanna ma im dać wiarę?
Książka jest o obsesji. O obsesyjnej miłości. Wariackim zamiłowaniu do mangi i jednej z jego bohaterek Asuki. Na Lubimy Czytać przeczytałam opinię jednej z internautek; była oburzona, ponieważ stwierdziła, że autorka opisując taki problem stawia w złym świetle fanów mangi. W zupełności się z nią nie zgadzam. Tego typu rysunkowe powieści są tylko przykładem. To nie znaczy teraz, że po przeczytaniu "Sobowtóra" mamy uważać wszystkich czytających tego typu książki za wariatów i popaprańców. Mało to książek, czy filmów o obsesji do danego typu wyglądu, przedmiotów, zachowań. Moim zdaniem jest to przedstawienie takiego problemu w sposób przystępny, a raczej bliższy dla nastolatków.
Zuzanna wydała mi się osóbka kompletnie poświęcona swojej pasji. Nie poprawna romantyczka w skorupce, która odrzucała każdego chłopaka, wydawała się oschła, momentami chamska, bo nikt nie zdołał się przebić przez tą osłonkę.
Okropnie irytowała mnie Małgorzata - najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki. Dziewczyna zazdrosna o chłopaka zaczęła gadać i rozsiewać plotki o swej najlepszej przyjaciółce. Powód błachy, bo ta gadala z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Zamiast się cieszyć, że ma ładną, sympatyczną kumpelę ta zazdrości. ;/
Język jest lekki i dostosowany do "mowy" nastolatków. Nie mam tutaj na myśli, iż język jest tandetny i na siłę modelowany na mowę potoczną.
Nie wspomniałam tutaj o wielu miłych bohaterach , np.: Łukaszu, bracie Zuzanny, szalonych rodzicach.
Książka bardzo mi się podobała. Mogę ją polecić każdej dziewczynie, choć nawet chłopak może uznąć ją za ciekawą pozycję.
Martyna, z tego co piszesz to całkiem ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńPopraw tylko drugie zdanie w czwartym od dołu akapicie, bo brakuje zakończenia.
I jeszcze jedno: "nie zadowolona" - pisze się łącznie, bo to jednak przymiotnik.
A poza tym pozdrawiam Cię serdecznie :)
Chętnie sięgnę, gdy będę potrzebować lekkiej lektury. Póki co nie będę jej specjalnie szukać :)
OdpowiedzUsuńMłodzieżówki są gatunkiem literackim, po który z chęcią sięgam, więc w tym przypadku będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę, odkąd zobaczyłam ją w Twoim pokoju. Jak wrócę do domu to przejdę przez ulicę do biblioteki i wypożyczę. Przed wyjazdem zapomniałam :c
OdpowiedzUsuń